17/03/2012 - miał być trening, a wyszła przejażdżka
Sobota, 17 marca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżki, Treningi
Plan był taki by tą traskę swoim tempem trzasnąć na raz i zamknąć się w 2h.
Wystartowałem więc samotnie w stronę Brześcia Kujawskiego i mimo, że pod wiatr to leciałem tak 32-34km/h - bajka.
W Brześciu jeżdżąc od sklepu do sklepu w poszukiwaniu podwójnego marsa lub snickersa (taniej wychodzi i porcje są dla mnie odpowiednie) spotkałem Orzełka z nowym bajkerem Maćkiem - pomyślałem, że w małej grupie będzie spoko i średnią 30 i tak wykręcimy...
Zderzenie z rzeczywistością przyszło szybciej niż przypuszczałem:
Maciek okazł się w ogóle nieprzygotowany, ani psychicznie, ani fizycznie, ani technicznie. Do tego chłopaki jechali na 29erach a ja na szosie.
Tempo sidadało z każdym kilometrem, gdy było pod wiatr tylko Orzełek wiedział jak się schować i na kole utrzymać.
Na nowej drodze od Dębniaków do starego dębu pod Telążną postanowiłem troszkę docisnąć i poczekać później na chłopaków. Następnie tradycyjna sesja zdjęciowa pod dębem i dalej w drogę.
Do Smólnika 3 interwały szybkościowe - bardzo miękkie przełożenie z kadencją 160, w Smólniku napój izotoniczny Żubr :P
Od wyjazdu na drogę 62 nawet 23km/h było za szybko dla świerzaka, zaś od tamy jechaliśmy już tylko 19km/h
czas jazdy: 2h42"11'
dystans: 67,13km
Vmax: 55km/h
Vavg: 24,8 km/h
kadencja max: 169
kadencja avg: 76 (mizernie)
HRmax: 168
HRavg: 132
Kcal: 1453
HR zone 1 (55-70%): 40%
HR zone 2 (70-80%): 32%
HR zone 3 (80 - 100%): 19%
?133199821086241

kto zgadnie, który to świerzak? :)

lans w błękicie 1008 musi być, przejechałem to mogę :)
krwawy heniek
Wystartowałem więc samotnie w stronę Brześcia Kujawskiego i mimo, że pod wiatr to leciałem tak 32-34km/h - bajka.
W Brześciu jeżdżąc od sklepu do sklepu w poszukiwaniu podwójnego marsa lub snickersa (taniej wychodzi i porcje są dla mnie odpowiednie) spotkałem Orzełka z nowym bajkerem Maćkiem - pomyślałem, że w małej grupie będzie spoko i średnią 30 i tak wykręcimy...
Zderzenie z rzeczywistością przyszło szybciej niż przypuszczałem:
Maciek okazł się w ogóle nieprzygotowany, ani psychicznie, ani fizycznie, ani technicznie. Do tego chłopaki jechali na 29erach a ja na szosie.
Tempo sidadało z każdym kilometrem, gdy było pod wiatr tylko Orzełek wiedział jak się schować i na kole utrzymać.
Na nowej drodze od Dębniaków do starego dębu pod Telążną postanowiłem troszkę docisnąć i poczekać później na chłopaków. Następnie tradycyjna sesja zdjęciowa pod dębem i dalej w drogę.
Do Smólnika 3 interwały szybkościowe - bardzo miękkie przełożenie z kadencją 160, w Smólniku napój izotoniczny Żubr :P
Od wyjazdu na drogę 62 nawet 23km/h było za szybko dla świerzaka, zaś od tamy jechaliśmy już tylko 19km/h
czas jazdy: 2h42"11'
dystans: 67,13km
Vmax: 55km/h
Vavg: 24,8 km/h
kadencja max: 169
kadencja avg: 76 (mizernie)
HRmax: 168
HRavg: 132
Kcal: 1453
HR zone 1 (55-70%): 40%
HR zone 2 (70-80%): 32%
HR zone 3 (80 - 100%): 19%
?133199821086241

kto zgadnie, który to świerzak? :)

lans w błękicie 1008 musi być, przejechałem to mogę :)
krwawy heniek