z Wilim i Molusiem
Sobota, 3 marca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria Przejażdżki, Treningi
Dopiero druga w tym roku normalna przejażdżka, całą zimę się leniłem, a trenażer tylko kurz zbierał.
Od samego początku mówiłem chłopakom, żeby się na mnie nie oglądali jak będą mieli ochotę pojechać swoim tempem (oni przez zimę nie próżnowali)
Po około 65km zaczęło doskwierać kolano i robiło się coraz gorzej i w końcu dystans między nami zaczął się systematycznie wydłużać, ale wciąż miałem ich w zasięgu wzroku. Przed samym Kruszynem chłopaki skręcili na Smólsk co okazało się szansą dla mnie na spotkanie ich jeszcze przed końcem przejażdżki, bo skróciłem odrobinę i pojechałem przez Kruszyn. Spotkaliśmy się jeszcze raz w tym samym miejscu w którym razem zaczęliśmy czyli na końcu Michelina. Następnie przez Brzezinową, Szkolną JP2 i Gajową do domciu.
Od samego początku mówiłem chłopakom, żeby się na mnie nie oglądali jak będą mieli ochotę pojechać swoim tempem (oni przez zimę nie próżnowali)
Po około 65km zaczęło doskwierać kolano i robiło się coraz gorzej i w końcu dystans między nami zaczął się systematycznie wydłużać, ale wciąż miałem ich w zasięgu wzroku. Przed samym Kruszynem chłopaki skręcili na Smólsk co okazało się szansą dla mnie na spotkanie ich jeszcze przed końcem przejażdżki, bo skróciłem odrobinę i pojechałem przez Kruszyn. Spotkaliśmy się jeszcze raz w tym samym miejscu w którym razem zaczęliśmy czyli na końcu Michelina. Następnie przez Brzezinową, Szkolną JP2 i Gajową do domciu.